Skróty niedzielnych spotkań (17 lutego)

Za nami piłkarski weekend. Niespodzianek na pewno nie brakowało w niedzielę. Nie miałeś okazji obejrzeć spotkania? My proponujemy Ci skróty pojedynków.

LOTTO Ekstraklasa:

W niedzielę zostały rozegrane dwa spotkania w naszej rodzimej lidze. Najpierw w Lubinie, miejscowe Zagłębie podejmowało Miedź Legnica. Spotkanie wygrali podopieczni van Daela 3-0, ale wynik nie pokazuje tego co działo się na boisku, ponieważ rywale mieli swoje sytuacje bramkowe, których nie potrafili wykorzystać.

Do sporej niespodzianki na pewno doszło przy Łazienkowskiej 3 w Warszawie. Legia niespodziewanie przegrała na własnym obiekcie z Cracovią. Był to mecz pełen emocji. Przez większość pojedynku przeważali podopieczni Sa Pinto, ale Pasy umieli wykorzystać swoje sytuacje i wygrali 2-0. Jednak nie można zapominać, że nie strzelili chociażby rzutu karnego.

Real Madryt przegrywa z Gironą

W niedzielne południe Real Madryt podejmował na Estadio Santiago Bernabéu zespół Girony. Chyba nie takiego wyniku spodziewali się fani Królewskich, gdzie ich ekipa niespodziewanie przegrała 1-2. Jako zdecydowanie faworyci do spotkania przystąpili piłkarze Królewskich i wyszli na prowadzenie już w 25 minucie spotkania po bramce Casemiro.

Lecz druga połowa można powiedzieć, że stała pod dyktandem przejezdnych, którzy stworzyli sobie więcej sytuacji bramkowych i oddali więcej celnych strzałów. Co skutkowało, że trafili do bramki Realu dwukrotnie. Na listę strzelców wpisywali się Stuari (po rzucie karnym) oraz Portu.

Napoli dalej bez wygranej

Od pierwszej minuty w niedzielnych spotkaniu Napoli z Torino wybiegali dwaj Polacy: Zieliński oraz Milik, ale i oni nie doprowadzili do zwycięstwa swojego zespołu. Podopieczni Ancelottiego przeważali przez większość spotkania. Mieli dogodne sytuacje, jak chociażby Arek Milik, ale nie potrafili tego wykorzystać.

Kapitalne spotkanie rozegrał bramkarz rywali – Srigiu, który wybronił groźne strzały. Jednak goalkiper Torino miał również sporo szczęścia. Ponieważ trzykrotnie ratował go słupek.

Rozgoryczenia po spotkaniu czuł trener Napoli – Ancelotti. Bowiem jego drużyna w kolejnym meczu stworzyła bardzo dużą ilość sytuacji bramkowych, ale nie potrafili ich wykorzystać.